piątek, 7 listopada 2014

Podsumowanie października

Październik nie był dobrym miesiącem dla mnie. Wydatki mocno się zwiększyły w związku z zakupem auta i jego naprawą. Nie udało mi się osiągnąć zamierzonych budżetów i ogólnie to był ciężki czas. Moja silna wola chyba dostała depresji jesiennej i się schowała. Może po powrocie do pracy będzie lepiej.
Moje koszty
Jedzenie i znów 1300 zł
Dzieci( tu wliczam pieluszki, zabawki, i inne drobiazgi) tu 627 zł
Auto( paliwo i wszystkie naprawy) 7500 zł
Zdrowie( leki i wizyty lekarskie) 70 zł
Dom ( tu wszystko co do domu) 36 zł
Chemia 115 zł
Odzież 50 zł
Opłaty za mieszkanie tu nic nowego 2004 w tym czynsz/ wynajem, prąd, ogrzewanie, internet i telefon
Raty 1646 zł
Fastfoody 28,50 zł

Przychody dodatkowe
Bankobranie 380 zł
System partnerski 330 zł
Od rodziny 90 zł

Ogólnie jest źle. Ja to wiem i wszyscy to wiedzą, ale radzenie sobie z finansami nie jest najłatwiejsze. To ciężka praca nad sobą i nad zorganizowaniem w rodzinie. Mi to nie za bardzo wychodzi, a zwłaszcza kontrola mojego partnera, a przecież sama nic nie zdziałam, jeśli wydatki są nasze wspólne. Nie potrafię wydawać mniej na żywność, nie tracąc przy tym na jakości. Jak najlepiej staram się szukać przecen i okazji, ale to nie wystarcza.
Jestem zła na siebie że nie miałam tej wiedzy finansowej, którą teraz mam, zanim podpisałam pierwszą umowę o kredyt. Nie jest to wina moich rodziców, ale ogólnie przyjętych norm w społeczeństwie, gdzie kredyty są na każdym kroku, ale nikt tak naprawdę nie tłumaczy jak z nich mądrze korzystać. Moje dzieci mam nadzieję że nauczę, nie oszczędnego życia, ale życia w mądry sposób.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz