A więc najpierw ułożyłam plan przelewów, tak aby jak najkrócej to trwało. Z konta z wypłatą idą pierwsze przelewy, potem na pozostałych zostają potrzebne kwoty do spełnienia warunków promocji, a reszta wraca na główne konto. I w ten sposób mam spełniony wymóg wpływów.
Następnie każdy bank spisałam jakie ma warunki promocji i stworzyłam tabelkę do odchaczania czy wszystko zostało wykonane. Bardzo proste a pozwoli mieć kontrolę nad moimi działaniami.
Następna najtrudniejsza rzecz to ogarnięcie co powinnam zapłacić z jakiego konta. Nie jest to łatwe przy ograniczonym budżecie i często się mylę, dlatego mam nadzieję że ten plan mi pomoże. Najprostszy jest bank Open online, w którym zwracają 10 % za zakupy spożywcze i za paliwo, więc tu nie ma problemu za co płacić, ale rachunki już trzeba trochę kombinować. I tak za telefon i prąd muszę wykorzystać płatność w żabce, aby wyrobić limit płatności kartą.
Trochę to prymitywne :) ale może bardziej dotrze to do mnie, a potem przeniosę to do excela. Narazie jest to pierwszy miesiąc i testuję nową strategię.